Z dziennika Kaśki. 1.

Tak pięknie dzis świeciło słońce! Utęskniony, pierwszy i prawdziwy wiosenny dzień. One zawsze mają taki specyficzny zapach i napawają mnie jakąś magiczną energią. W takie dni czuje, że jestem silna, że mogę wszystko, że jestem szczęśliwa. Ok, może i moje życie nie jest jakieś tam pudrowo różowe, słodkie jak domowa czekolada, którą mama robiła mi … Czytaj dalej Z dziennika Kaśki. 1.

A jednak nie odszedł…

Znali się już od pewnego czasu. Od kilku tygodni byli postrzegani jako para. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, na którą pozwalała im codzienność. Pracowali na różne zmiany, więc czasem Jakub zostawał u Kaśki na kilka dni, żeby nasycić sobą wszystkie możliwe luki w jakże krótkiej dobie. Dbali o siebie nawzajem. Jakoś tak naturalnie wypracowali … Czytaj dalej A jednak nie odszedł…

Cenna lekcja życia.

Kaśka odpłynęła na podłodze toalety. Nie słyszała już nic. Było jej cudownie. Lekka dusza, głowa pusta, bez myśli i problemów. Bez bólu. Tego fizycznego i mentalnego. Jest w końcu wolna. A może jednak się udało? Nie udało się. Kaśka otworzyła lekko oczy. Kark nie miał panowania nad głową. Ciało wciąż miękkie jak dobrze wyrobiona plastelina. … Czytaj dalej Cenna lekcja życia.

Kaśka poszła spać.

-Kaśka, Kaśka wstawaj dziewczyno! Ile będziesz spać? Już dziesiąta jest, na którą masz do szkoły?! Spóźnisz sie! Był poniedziałek. W poniedziałek Kaśka zaczynała szkołę o trzynastej dziesięć. Nigdy nie należała do osób długośpiących, więc ten poranek musiał wytrącić jej matkę z jakiejś tam normalności i codzienności, stąd też jej próba zbudzenia Kaśki. Marta weszła do … Czytaj dalej Kaśka poszła spać.