O mnie…

Wyróżnione

Zawsze lubiłam pisać, cokolwiek, byleby tylko pisać. Pamiętniki, tysiące spisanych stron, wszystkie sekrety całej mojej młodości. W szkole uwielbiałam wypracowania, pisałam swoja pracę a potem jak trzeba bylo to i tym co nie do końca z pisaniem sobie radzili. Nauczyłam się pisać jak miałam 5 lat, przepisywalam dziadziunia gazety i pytałam jakie to literki. Pisałam … Czytaj dalej O mnie…

Z dziennika Kaśki. 1.

Tak pięknie dzis świeciło słońce! Utęskniony, pierwszy i prawdziwy wiosenny dzień. One zawsze mają taki specyficzny zapach i napawają mnie jakąś magiczną energią. W takie dni czuje, że jestem silna, że mogę wszystko, że jestem szczęśliwa. Ok, może i moje życie nie jest jakieś tam pudrowo różowe, słodkie jak domowa czekolada, którą mama robiła mi … Czytaj dalej Z dziennika Kaśki. 1.

A jednak nie odszedł…

Znali się już od pewnego czasu. Od kilku tygodni byli postrzegani jako para. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, na którą pozwalała im codzienność. Pracowali na różne zmiany, więc czasem Jakub zostawał u Kaśki na kilka dni, żeby nasycić sobą wszystkie możliwe luki w jakże krótkiej dobie. Dbali o siebie nawzajem. Jakoś tak naturalnie wypracowali … Czytaj dalej A jednak nie odszedł…

Taki sobie Pan Poniedziałek Psikus!

Wczoraj był poniedziałek. Taki typowy, gluciany poniedziałek. Znów mam okres bezsenności. Kręcę się w lozku godzinami zanim usnę. I tak w niedziele odpłynęłam około godziny 3 rano, to właściwie już poniedziałek był, jakby na to nie patrzeć. Budzik dzwoni o 6.45. Nie musze chyba tłumaczyć, jak się czułam schodząc na dół, żeby dzieciom zrobić śniadanie … Czytaj dalej Taki sobie Pan Poniedziałek Psikus!

Umiera śmiercią naturalną..

Moja córka ostatnimi czasy często mówi o tym, że jak dorośnie, chce być pisarką i artystką. Kolorowe długopisy walają się po kątach domu, tu i tam znajduję zapisane krótkimi historyjkami kartki. Uwielbiam je odkrywać. Zazwyczaj papier złożony jest w pół a na przodzie, jako strona tytułowa znajduję się jakiś wykonany przez autorkę rysunek nawiązujący lub … Czytaj dalej Umiera śmiercią naturalną..

Mój przyjaciel „wyrzut”.

Nie, nie wyrzut społeczeństwa. On jest wyrzutem sumienia. Chyba wierniejszego przyjaciela niż On to ja nigdy nie miałam. Sorry Anka aka Para, ale przegrywasz z nim już w przedbiegach! On nie opuszcza mnie nawet na moment. Jest ze mną w ciągu dnia, bez względu czy coś robię czy nie robię. Idzie ze mną spać a … Czytaj dalej Mój przyjaciel „wyrzut”.